środa, 17 lipca 2019

"Orfeusz" na Festiwalu POK

Premierowy plakat Orfeusza
Podczas Festiwalu Polskiej Opery Królewskiej mamy wyjątkową okazję przypomnienia sobie najważniejszych wydarzenia minionego sezonu. A jednym z najbardziej udanych była lutowa premiera opery Claudia Monteverdiego L'Orfeo. Oczywiście nie była to pierwsza opera w historii. Jednak ze względu na swoją klasę i nieprzemijająca przez wieki popularność często nazywa się tak Orfeusza. Co do jej nadzwyczajnego piękna to opinia nawet trafna. Może nie pierwsza, ale na pewno jedna z najpiękniejszych.
Inscenizacja POK stanęła w pół drogi pomiędzy wersją koncertową i sceniczną, a nowy dyrektor opery, Andrzej Klimczak, nazwał ją zgrabnie - wersją dworską. Rzeczywiście śpiewacy zostali ubrani w kostiumy, scenografia dyskretnie i oszczędnie zaaranżowana, a ruch sceniczny starannie przemyślany. Jednak obyło się bez oddzielenia sceny od publiczności i dosłowności w opowiadaniu tej nieśmiertelnej historii. Przymiotnik "dworska" znakomicie tu pasuje. Tak własnie możemy sobie wyobrazić wystawienie Orfeusza na mantuańskim dworze Gonzagów.
Capella Regia Polona - wzmocniona podczas premiery przez gościnnych instrumentalistów, doborowe grono śpiewaków - że wymienię zaledwie kilkoro: Karol Kozłowski, Marta Boberska, Anna Radziejewska, Olga Pasiecznik - gwarantują znakomite widowisko muzyczne na najwyższym poziomie.
Podczas festiwalu POK wystawi Orfeusza na Zamku Królewskim dwukrotnie - 19 i 20 lipca. Kto nie widział - ma teraz szansę. Kto widział - nie ma wątpliwości, że warto. Zwłaszcza, że na kolejną okazję trzeba będzie czekać aż do grudnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz