piątek, 29 kwietnia 2022

"Griselda" Bononciniego w NFM

To będzie z pewnością wspaniałe święto muzyki. Narodowe Forum Muzyki w kooperacji z Bayreuth Baroque Opera Festiwal zaprasza 30 kwietnia na koncertową wersję opery Giovanniego Bononciniego Griselda. Premiera tego dzieła miał miejsce 22 lutego 1722, więc na ten rok przypada 300. rocznica tego prawykonania. Koncertowi patronuje dyrektor artystyczny festiwalu w Bayreuth, a także jeden z czołówki śpiewających kontratenorów Max Emanuel Cencic, który w tym spektaklu wykona partię Gualtiera. Natomiast rola tytułowa przypadnie polskiej śpiewaczce Wandzie Franek, która wielokrotnie udowadniała, że w repertuarze barokowym czuje się świetnie. Warto wspomnieć choćby Opera Party w krakowskich Sukiennicach w 2015 roku, gdzie dała znakomity popis w Sosarme, re di Medina Haendla.

Fot. Anna Hoffmann
Solistom będą towarzyszyli instrumentaliści Wrocławskiej Orkiestry Barokowej, zespołu znakomitego, jednej z pierwszych formacji wykonawstwa historycznego na polskich scenach. Orkiestra - jak dobre wino - nie starzeje się, a jest z wiekiem coraz lepsza. Niedawno udowadniała to na koncercie na Zamku Królewskim w Warszawie. Wykonanie dzieła Bononciniego z pewnością tego dowiedzie.

Na koncert niestety nie dotrę, ale za to zamieszczę mój ulubiony portret znakomitego kontratenora, zwany familiarnie Cencic w warzywniaku.



poniedziałek, 11 kwietnia 2022

"Johannes-Passion" w archikatedrze warszawskiej

Z bogatego wyboru Bachowskich Pasji zaproponowanych widzom w tym przed-wielkanocnym sezonie wybrałam Pasję wg św. Jana przygotowaną przez Warszawską Operę Kameralną i wykonaną w archikatedrze warszawskiej 9 kwietnia.

WOK reklamował się głownie pozyskaniem do tego projektu znanej sopranistki Simone Kermes. Niestety Simone Kermes się rozchorowała i zastąpiła ją młoda wokalistka Natalia Rubiś. Ale pozostali soliści, którzy wystąpili w sobotę, są nie mniej znani i równie znakomici, co niemiecka gwiazda. Mam tu na myśli przede wszystkim kontratenora Rafała Tomkiewicza, śpiewającego arie altowe, oraz basa Artura Jandę wykonującego partię Jezusa. W Pasji Janowej zapisano dwie arie altowe, pierwsza Von den Stricken meiner Sunden nie zabrzmiała wystarczająco wyraziście, a Rafał Tomkiewicz był nieco zagłuszany przez orkiestrę, za to cudowne Est ist vollbracht, w którym orkiestra została poprowadzona lepiej, mogło wybrzmieć w pełni. Artur Janda wykonywał partię Jezusa z ogromnym zaangażowaniem, jednak prawdziwy popis wokalny mógł dać dopiero w arii Mein teurer Heiland, wykonywanej w drugiej części wespół z chórem.

W Pasji Janowej występuje dwóch tenorów, przy czym jeden z nich wykonuje partie wiodącą, czyli Ewangelisty. W sobotnie popołudnie był to Aleksander Kunach i trzeba przyznać, że spisał się znakomicie, a poruszająca ekspresja, którą nadał swojej partii, robiła wrażenie. Dość dobrze radziła sobie dwójka pozostałych solistów, czyli Sung Min Song w ariach tenorowych i wymieniana już Natalia Rubiś w sopranowych.

Fot. IR

Orkiestrę Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej Musicae Antiquae Collegium Varsoviense (litości! nie dało się wymyślić dłuższej nazwy?) oraz Zespół Wokalny WOK prowadził tym razem Michał Maciaszczyk. Włożył ogromny wysiłek w jak najbardziej ekspresyjne wykonanie utworu, wykorzystując - czasem nawet nieco przesadzoną - dynamikę gry i śpiewu. Jednak pasyjne chóry brzmiały znakomicie i już od wprowadzającego Herr, unser Herrscher, dessen Ruhm partie chóralne zapierały dech. Artyści Opery Kameralnej to jednak uznana marka!

Całość Pasji wg św. Jana w tym składzie wykonawców zostanie powtórzona w najbliższy czwartek 12 kwietnia w Musikverein w Wiedniu. Życzymy równie udanego koncertu!


środa, 6 kwietnia 2022

Na Wielkanoc - Bachowskie "Pasje"

Właściwie to nic dziwnego. Po Pasje Johanna Sebastiana Bacha sięgają artyści od zawsze. Nic lepiej nie ilustruje tragicznej i mistycznej strony męczeńskiej śmierci Zbawiciela, jak muzyka kantora z Lipska.

Plakat autorstwa Anety Kosin

Melomani dziela sie oczywiście na zwolenników Pasji wg św. Jana i Pasji wg św. Materusza, chyba mniej więcej po połowie. Pasja Mateuszowa jest dłuższa, wymaga większego aparatu wykonawczego i chyba mocniej oddziałuje na emocje słuchaczy. Za to Pasja Janowa jest bardziej spójna i cechuje ją "surowa prostota".

W pamiętnym 2020 roku Pasja Janowa królowała na polskich scenach. doliczyłam sie wówczas chyba sześciu planowanych wykonań, z których żadna nie doszła do skutku z powodu lockdowanu. W tym roku również Pasja wg św. Jana ma liczebną przewagę, ale wielbiciele Pasji wg św. Mateusza mają też swoją szansę. A pasyjny sezon zaczyna już w najbliższy piątek 8 kwietnia Filharmonia Opolska, zapraszając na Pasję wg św. Mateusza. W zaplanowanym koncercie wystapi wielu znakomitych solistów, m.in. Anna Radziejewska i Jarosław Bręk.

A 9 kwietnia mamy do wyboru dwa wykonania Pasji Janowej. Warszawska Opera Kameralna zaprasza do archikatedry św. Jana w Warszawie na koncert, podczas którego wystapią m.in. Simone Kermes, Rafał Tomkiewicz i Artur Janda, grać będzie oczywiście Musiacae Antiquae Collegium Varsoviense prowadzone przez Michała Maciaszczyka. Za to w Ruinach Teatru Victowia Gliwicach w ramach festiwalu All'Imporovviso Pasję Janową wykonają soliści z Ensemble Polyharmonique, a zagra zespół Arte dei Suonatori pod dyrekcją Marcina Świątkiewicza. Koncert zostanie powtórzony nazajutrz w Bielsku Białej.

To oczywiście nie wszystko. Na Pasję Janową zaprasza również Polska Opera Królewska, która wykona dzieło na Zamku Królewskim w Warszawie 13 kwietnia. Zaśpiewają znani soliści POK, m.in. Marta Boberska i Robert Gierlach, a zagra oczywiście Capella Regia Polona prowadzona przez Krzysztofa Gastkę.

A dla tych, którzy mają problem z wyborem, którą Pasję wolą, Jan Tomasz Adamus z Capellą Cracoviensis przygotował na 10 kwietnia w Krakowie Bach EXTREME, czyli wykonanie obu Pasji jednago dnia: Janowej o 14.00 w Teatrze Słowackiego i Mateuszowej o 18.00 w Filharmonii Krakowskiej.

Szczegóły z Kalendarium. Zapraszam!

niedziela, 3 kwietnia 2022

Serenata Hassego w Łazienkach

 Finałowy koncert festiwalu In tempore regum Polskiej Opery Królewskiej 2 kwietnia wypełniła w całości serenata Johanna Adolfa Hassego Marc'Antonio e Cleopatra. to drugie wykonanie tego niewielkiego rozmiarami, ale zachwycającego materiałem muzycznym dziełka, jakie zanotowałam. Pięć lat temu serenata gościła na festiwalu Opera Rara. I nic dziwnego - jest wyjątkowo błyskotliwym i wdzięcznym utworem, daje też skromnej liczebnie ekipie, bo zaledwie dwojgu solistom znakomity materiał do wykazania swoich umiejętności. Z tej okazji skorzystali Dagmara Barna i Rafał Tomkiewicz, którym towarzyszyła Capella Regia Polona prowadzona tym razem przez Władysława Kłosiewicza. Serenata Hassego w ich wykonaniu zachwyciła publiczność, której entuzjastyczny aplauz zachęcił artystów do bisu - finałowy duet w postaci niemal tanecznego duetu zabrzmiał po raz wtóry.

Wieczór bardzo udany, udowadniający ponad wszelką wątpliwość, że wystawienie nawet niewielkiego dzieła dużej klasy daje dobry efekt. I nic dziwnego - to dzięki powodzeniu tej serenaty Hasse zyskał swoją prestiżowa posadę maestro di capella na królewskim dworze w Dreźnie i stał się nadwornym kompozytorem Augusta III. 

Bohaterowie wieczoru, czyli Rafał Tomkiewicz i Dagmara Barna, przy klawesynie Władysław Kłosiewicz; fot. IR

Przyznać muszę, że nie słyszałam wykonania serenaty w krakowskich Sukiennicach pięć lat temu, czego po wczorajszym koncercie bardzo żałuję. Mam nadzieję, że to nie ostatnie spotkanie z tym dziełem.

Bardziej szczegółowa relacja na stronie dolcetormento.pl.

piątek, 1 kwietnia 2022

In tempore regum - kantaty w Łazienkach

Festiwal In tempore regum trwa w najlepsze, na kolejnym koncercie w Teatrze Królewskim 31 marca wysłuchaliśmy Kantat dla królowej Marii Józefy. Tytuł trochę na wyrost - pierwsza z kantat dedykowana była młodziutkiej księżniczce, w drugiej sama wystąpiła. Tym niemniej z obiema miała coś wspólnego, więc tytuł koncertu nie był zupełnie abstrakcyjny. 

Podczas wczorajszego koncertu zmieniono zapowiadaną kolejność utworów i jako pierwsza zabrzmiała kantata Il giorno natalizio dell'imperatrice Amalia Wilhelmina Giuseppe Porsilego do tekstu Pietra Paratiego z roku 1717. W kantacie występowały pierwotnie dwa soprany i trzy alty, ale podczas koncertu wystąpiły cztery solistki: Marta Boberska, Anna Radziejewska, Iwona Lubowicz i Aneta Łukaszewicz - ta ostatnia wykonywała dwie partie. Solistkom towarzyszyło tylko basso continuo prowadzone od klawesynu przez Liliannę Stawarz. Całość była nieco przydługa i monotonna. Osoby dramatu to alegoryczne postacie Sławy, Chwały, Wiosny, Flory i Jutrzenki, recytatywy przeplatały się z ariami dość regularnie, wychwalając na wszelkie możliwe sposoby jubilatkę, której zadedykowano utwór. Kantata jakich na dworach powstawały dziesiątki, nie porywała kompozytorską inwencją. Prawdę mówiąc, tylko znakomitej klasie solistek zawdzięczałam opór przed ogarniającą mnie sennością. 

Stoją: Marta Boberska, Anna Radziejewska, Kacper Szelążek,
Lilianna Stawarz, Iwona Lubowicz i Aneta Łukaszewicz; fot.IR.
Drugie z dzieł, kantata L'Istro Francesca Contiego do libretta Apostolo Zeno powstała dla uczczenia zaślubin księżniczki Marii Józefy z saskim księciem, późniejszym Augustem III, a została wykonana podczas uroczystości weselnych 20 sierpnia 1717 roku. To kantata solowa, pierwotnie wykonywał ją kastrat Tonino, w Łazienkach tę wysoką, sopranową partię wykonał - przyznać trzeba bardzo efektownie - Kacper Szelążek. Partytura jest stosownie do wydarzenia bardzo uroczysta, a jej charakter podkreślają często używane trąbki. Podczas wczorajszego koncertu trąbki zaczęły fałszywie, ale na szczęście szybko się rozegrały i w dalszej części kantaty brzmiały już nieźle, zwłaszcza, że ich linia melodyczna często była równoległa do partii śpiewanych i to współbrzmienie aż prosiło się o perfekcję. Utwór był zdecydowanie krótszy, bardziej efektowny i łatwiejszy w odbiorze. Orkiestra prowadzona przez Liliannę Stawarz spisywała się nieźle, usiłując wydobyć zawarte w partyturze bogactwo brzmieniowe utworu. 

A w sobotę 2 kwietnia efektowne zakończenie festiwalu - serenata Hassego Marc'Antonio i Cleopatra ze znakomitą parą solistów: Dagmarą Barną i Rafałem Tomkiewiczem.