Bohaterka wieczoru, czyli Agnieszka Żarska prowadząca wczorajszy koncert; fot. IR |
Jednak tymczasem choć słowo o wczorajszym koncercie w kościele ewangelicko-augsburskim Świętej Trójcy. Organizatorzy co roku przygotowują koncert z muzyka sakralną - oratoryjną. W tym roku dostaniemy aż dwa! Wczoraj odbył się pierwszy z nich. Na zaproszenie organizatorów przyjechała do Warszawy prowadzone przez Agnieszkę Żarską chór i orkiestra Baroque Collegium 1685 oraz kilkoro solistów, m.in. Peter Kooij w roli tytułowej. Premiera oratorium, odbyła się zaledwie dwa dni wcześniej, 8 września w Szczawnicy w ramach festiwalu Barokowe Eksploracje, ale ku radości miłośników Haendla i baroku, spektakl przyjechał do stolicy.
Formacje prowadzone przez Agnieszkę Żarską były dotąd znane ze znakomitych interpretacji Bacha, dlatego byłam szczególnie ciekawa, jak poradzą sobie z Haendlem i to od razu w okazałym wydaniu - "opasłym" 150-minutowym oratorium. Okazało się, że świetnie!
Patrzyłam z podziwem na orkiestrę i dyrygentkę - chór i soliści często się zmieniali, ale muzycy mieli zaledwie 10-minutowa przerwę na oddech pomiędzy pierwszym a drugim aktem. Mimo to w miarę upływu czasu grali coraz lepiej! Po nieco nerwowym początku i wyraźnie stremowanej Aldonie Bartnik - pierwszej solistce, dalej szło coraz sprawniej, zarówno muzycy, jak i soliści wyraźnie się "rozgrzewali", a finałowy chór, wieńczący całość był tyleż potężny, prawdziwie haendlowski, co budził żal, że to jednak koniec!
Szczegóły wkrótce, a dziś czas na koncert wyraźnie "lżejszy", choć obiecujący - Zamek Królewski czeka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz