Niedzielna wyprawa do Krakowa na dwa spektakle z czterech przygotowanych w tej edycji festiwalu - tych, które miały cokolwiek wspólnego z barokiem - to przedsięwzięcie obowiązkowe. Zwłaszcza, że organizatorzy porwali się na inscenizację opery Hippolyte et Aricie Jeana-Philippe'a Rameau, na polskich scenach obecnego bardzo rzadko, jak zresztą barokowa opera francuska w ogóle. Zwłaszcza, że nazwisko reżysera wydawało się obiecujące, a przynajmniej kontrowersyjne, więc i wrażeń spodziewałam się mocnych. Trzygodzinne spotkanie z Rameau było przeżyciem ambiwalentnym: muzycznie piękne - i ze względu na zachwycającą muzykę, i ze względu na całkiem dobre wykonanie - inscenizacyjnie nieco rozczarowujące, choć w przeciwieństwie do wielu komentatorów nie dyskwalifikowałabym tej inscenizacji zupełnie. Miała wiele momentów pięknych i poruszających, a nie wydawała mi się bynajmniej zbyt kontrowersyjna, a raczej... mało wyrazista. Ciekawych szczegółów zapraszam na tutaj.
Helena Poczykowska jako Cassandra; fot. Edyta Dufaj |
I co bardzo dobrze współbrzmiało z kolejnym utworem, czyli Justem Davida Langa. Sześć wokalistek (Katarzyna Guran, Zuzanna Hwang, Magdalena Łukawska, Joanna Stawarska, Dorota Dwojak-Tlałka i Agata Flondro) śpiewało monotonnie, wręcz transowo, a towarzyszyło im trio instrumentalne (Aneta Dumanowska, Konrad Górka i Tomasz Sobaniec) - początkowo oszczędnie, stopniowo coraz śmielej, by w końcu powoli wycofać się w ciszę. Całość była dość zgrabna i miła dla ucha, choć w kontekście poprzedzającej ją kantaty znów narzucała się "perspektywa kobieca", a pogodna w sumie całość nabierała nieoczekiwanie posmaku goryczy.
Całe przedstawienie trwało nieco ponad godzinę, co po trzygodzinnym spektaklu Rameau wydawało się już tylko smacznym deserem.
Pozostałe spektakle tegorocznej edycji to Cosi fan tutte Mozarta i A Madrigal Opera Philipa Glassa, czyli już bez baroku, niestety. Za to zestaw solistów, którzy wystąpią z recitalami (m.in. Jakub Józef Orliński i Patricia Petibon), jest wielce obiecujący i na pewno wart podróży do Krakowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz