Marc Mauillon, fot. mat. prom. FN |
Na deskach Filharmonii Narodowej zaśpiewa nie po raz pierwszy. W ubiegłym sezonie "dostał" dwa wieczory, tak samo będzie i tym razem.
Pierwszy wieczór już jutro, 13 lutego. Mauillon zaśpiewa solo, a capella, muzykę średniowieczną mniej więcej (jak wynika z programu) od VIII do XV wieku.
A pojutrze 14 lutego koncert poświęcony w całości twórczości Guillame'a de Machaut. Mauillonowi tym razem będzie towarzyszyło trio instrumentalistów, w tym jego żona harfistka Angelique Mauillon, a także moja ulubienica VivaBiancaLuna Biffi (uwielbiam ją przede wszystkim za to odlotowe imię!).
Głos przepiękny, interpretacje liryczne i głębokie. To będą piękne wieczory!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz