|
Samson 10.07.2018 - soliści w komplecie:
od lewej Stober, Sancho, Abadie, Orliński; fot. CC |
Mając jeszcze świeżo w pamięci świetne wykonanie oratorium Haendla podczas tegorocznego festiwalu Misteria Paschalia, jechałam do Krakowa z ogromna ciekawością. Sam fakt, że szef Capelli Cracoviensis postanowił rzucić niedawnej premierze Johna Butta - która nota bene również odbyła się w sali koncertowej ICE - swoiste wyzwanie, wydał mi się nieco ryzykowny. Niepotrzebnie! Koncertowe wykonanie
Samsona 10 lipca było świetne, miejscami nawet lepsze (np. w partii tytułowej kreowanej przez Juana Sancho) od poprzedniego. Grupa solistów mniejsza, stąd dźwigająca niekiedy podwójne role. Oba koncerty warte były podróży, jednak wczorajszy, może z racji tego, że mam go na świeżo w pamięci, był prawdziwym przeżyciem. Nawet jeśli "oratoria z trąbami" nie są tym kawałkiem Haendla, który tygrysy lubią najbardziej...
Więcej zarówno
o premierze kwietniowej, jak i
wczorajszym koncercie na stronie www.dolcetormento.pl i w zakładce relacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz