|
Giuliano Carmignola; mat. prom. WOK |
W oczekiwaniu na zaskakująco barokową tegoroczną edycję Bydgoskiego Festiwalu Operowego można w stolicy udzielić się instrumentalnie. W ubiegłym tygodniu Haendel w Filharmonii Narodowej, a w najbliższą niedzielę Vivaldi, czyli
Cztery pory roku na Zamku Królewskim. Vivaldi jak Vivaldi - śliczny, efektowny (żeby nie napisać efekciarski) i wart słuchania. Zwłaszcza że wykonanie będzie niezwykłe - solistą tego koncertu będzie Giuliano Carmignola, a klasę tego skrzypka nikomu przedstawiać nie trzeba - samo wymienienie znamienitych orkiestr i dyrygentów, z którymi współpracował, zajęłoby zbyt dużo czasu i miejsca. Nie wspominając o nagrodach, rozmaitych Diapazonach itd. Towarzyszyć mu będzie Cappella Gedanensis.
A ja przypominam niezwykłe zupełnie wykonanie tego hitu Vivaldiego na nieistniejącym już festiwalu Masovia Goes Baroque w 2012 przez Il Tempo Armonico z absolutnie genialnym solistą Davide Montim. Lata mijają, a ja wciąż mam wrażenie, że dotknęłam wówczas dzieła mistrza w jego najczystszej, najautentyczniejszej postaci. Czy Carmignola przykryje to wspomnienie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz