Jakub Józef Orliński; fot. J. Wąsik |
Kiedy kilka lat temu słuchałam na Uniwersytecie Warszawskim Zespołu Męskiego Gregorianum, prowadzonego przez Berenikę Jozajtis, moją uwagę przykuł wyjątkowo piękny głos młodziutkiego kontratenora. Potem na chwilę straciłam go z oczu, aż tu okazało się, że ten właśnie śpiewak - o urodzie równie anielskiej, jak jego głos - robi światową karierę. Kiedy w lipcu ubiegłego roku chciałam na żywo posłuchać, jak rozwija się jego talent, musiałam pojechać aż do Sopotu. Za to w tym sezonie Jakuba Józefa Orlińskiego będzie znacznie łatwiej "złapać" niż w ubiegłym.
Razem z pianistą Michałem Bielem 3 czerwca wystąpili w Katowicach na koncercie zatytułowanym "Piękno i perfekcja", a w najbliższy piątek powtórzą koncert na prestiżowej scenie Teatru Wielkiego Opery Narodowej. W programie m.in. Haendel, Purcell, Schubert i Szymanowski. Bilety oczywiście wyprzedane!
Ci, którzy nie zdążą ani do Katowic, ani do Warszawy, mogą zaryzykować Londyn z kolejną powtórką programu, choć bilety do Wigmore Hall ponoć dawno nie do zdobycia...
Ale nie wszystko stracone. Już 8 lipca w sali koncertowej krakowskiego ICE Capella Cracoviensis zaprasza na koncertowe wykonanie oratorium Samson G.F. Haendla, a jednym z wykonawców będzie własnie Orliński.
Wiemy też, że młody kontratenor wystąpi z recitalem podczas Festiwalu Oper Barokowych Dramma per Musica w Warszawie we wrześniu - dokładnego terminu jeszcze nie znamy, ale koncert odbędzie się podobno na Zamku Królewskim. Jednym słowem - Orlińskiego ci u nas dostatek! Na szczęście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz