niedziela, 13 listopada 2022

Astrologiczno-ezoteryczny Castor i Pollux

Wznowiony rok po premierze spektakl Jeana Phillipa Rameau Castor i Pollux jest niezwykle ciekawą propozycją repertuarową Warszawskiej Opery Kameralnej. Przedstawienie zainscenizowane przez duet Deda Cristina Colonna i Francesco Vitali to uczta dla oka, którą kierujący orkiestrą Banjamin Bayl i zespół instrumentalny i wokalny WOK oraz soliści zamieniają w ucztę dla ucha melomana.

Soliści od lewej: Tosca Rousseau, Kamil Zdebel, Kieran White,
Aleksander Rewiński i Wojciech Sztyk; fot. IR

Nie będę zdradzać zakodowanych w inscenizacji znaczeń, o których sama reżyserka pisa bardzo ciekawie w programei opery, jednak przyznać muszę, że te znaczeniowe treści zostały wplecione w spektakl zgrabnie i nienachalnie. Dociekliwi dopatrzą się znaczeń zaczerpniętych z tarota i astrologii, ale i widz niezaznajomiony z tymi wątkami może odebrać piękno inscenizacyjne spektaklu, ujęte w feerię barwnych kostiumów, ciekawy ruch sceniczny i bardzo oryginalną choreografie, bez większego trudu.

Muzyka Rameau oczywiście doskonała, orkiestra grająca świetnie, choć zagłuszana niestety przez buczący wentylator (!), znakomicie poprowadzony chór, ciekawy balet i niewielkie, ale doborowe grono solistów, wśród których warto wymienić Kierana White'a w roli Kastora, Kamila Zdebla jako Polideukesa, Toscę Russeau jako Teleirę, Dawida Biwo jako Jupitera i Aleksandra Rewińskiego jako Merkurego (ale też Spartanina i Atletę) to najlepsza rekomendacja dla widzów. Mam nadzieję, że spektakl będzie wznawiany regularnie, bo jest tego wart!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz