niedziela, 20 września 2015

I Festiwal Oper Barokowych Dramma per musica

Autorka plakatu Anna Gawron
Niestety nie mogłam w tym roku zobaczyć Agrippiny, musi mi wystarczyć wspomnienie ubiegłorocznego spektaklu. Festiwal własnie się zakończył, a zamiast podsumowania - kilka refleksji ogólnych.
Miłośnicy opery barokowej nie są w Polsce szczególnie rozpieszczani. Wprawdzie istnieje Wratislavia (ale to raczej łakomy kąsek dla fanów muzyki oratoryjnej), a swoje premiery przygotowują rozmaite teatry (w tym przede wszystkim Warszawska Opera Kameralna, ale również np. Capella Cracoviensis – niedawno prezentująca w Sukiennicach Sosarme Haendla). Także festiwale operowe zapraszają interesujące spektakle (np. Bydgoski Festiwal Operowy gościł kilka lat temu Orlanda Haendla). Wyjątkowe miejsce na mapie melomana pełni więc z konieczności krakowska Opera rara, zapraszająca spektakle z zagranicy (rzeczywiście znakomite), prezentując je jednak wyłącznie w wersjach koncertowych. A ponieważ jest jednym z wielu przedsięwzięć firmowanych przez Krakowskie Biuro Festiwalowe, które łoży w pierwszym rzędzie na tak prestiżowe wydarzenia jak Misteria Paschalia, Opera rara nie jest z pewnością pierwsza w kolejce po dotacje i nigdy nie wiadomo, ile spektakli uda się, koniec końców, zaprosić. No i, last but not least, to goście.
A przecież mamy u nas i znakomitych wykonawców, także z nurtu historycznego, grających na oryginalnych instrumentach bądź na ich kopiach, i świetnych, naprawdę światowego formatu śpiewaków, którzy są w stanie udźwignąć ten specyficzny i niełatwy repertuar, a często mogą to zrobić – i robią – na innych światowych scenach. Mamy zespoły i dyrygentów, którzy chcą się zmierzyć z wirtuozowską materią barokowej frazy, i reżyserów, którzy potrafią w skonstruowane trzy wieki temu historie tchnąć życie – nadać im nowe, współczesne znaczenia, a może po prostu wydobyć spod kostiumu przeszłości ich ponadczasową teatralną i muzyczną wartość.
Dlatego przedsięwzięcie Dramma per musica jest tak ważne i tak ciekawe. Nareszcie próbujemy dziś, w XXI wieku, zmierzyć się z najbardziej wymagającym i najbardziej efektownym repertuarem twórców baroku, przez wieki nieobecnym, wskrzeszonym w pierwszej połowie ubiegłego stulecia i powracającym triumfalnie na światowe sceny i do świadomości współczesnych melomanów. Repertuarem, który mimo dystansu czasu, jest tak bliski dzisiejszej wrażliwości muzycznej i nie przypadkowo budzi emocje i podziw na najlepszych scenach operowych. Miejmy nadzieję, że festiwal zorganizowany przez stowarzyszenie będzie i u nas jaskółką zmian – odpowiedzią na głód repertuaru barokowego budzący się wśród polskich widzów, którego nie mogą zaspokoić odgrzewane ramoty i muzealne inscenizacje. Opera barokowa jest żywa i taką chcemy ją dziś widzieć!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz