niedziela, 10 września 2017

Nieszpory Maryjne Monteverdiego na Wratislavia Cantans

La Fenice w kościele akademickim we Wrocławiu; fot. IR
Trzeba przyznać, że tegoroczna Wratislavia należycie uczciła 450 rocznicę urodzin Claudia Monverdiego. Po mocnym otwarciu, jakim było półsceniczne wykonanie Il ritorno d'Ulisse in patria przez znakomity zespół English Baroque Soloists i grono śpiewaków pod wodzą Sir Johna Eliota Gardinera - na sobotni wieczór 9 września zaproszono publiczność do kościoła akademickiego, gdzie zespół La Fenice pod dyrekcja Jeana Tubery podjął się swojej interpretacji Vespro della Beata Virgine - czyli Nieszporów Maryjnych.
To cykl utworów dedykowany papieżowi Pawłowi V z 1610 roku, a zawiera pięć psalmów w stylu concertato, Ave MariaMagnificat, łączące te okazałe części motety na różne kombinacje głosów i najbardziej znaną część tego cyklu, czyli Sonatę sopra "Sancta Maria". Cykl - intensywnie badany przez muzykologów i znawców twórczości Monteverdiego - wydawał się dość ekstrawagancki. Przede wszystkim z powodu tego, że użyte teksty w ogóle nie należą do nieszporów, a są raczej luźnym wyborem kompozycji liturgicznych. A w dodatku litania Maryjna jest właściwie wenecką canzoną, a motety mają wyraźny charakter świecki, bliski tzw. seconda practica.
Niejednoznaczność i oszałamiająca wirtuozeria Vespro pociągała wielu wykonawców. Przyjmowali oni różne założenia - jedno z nich mogliśmy wysłuchać w sobotni wieczór. La Fenice i Jean Tubery przyjęli mianowicie założenie, że zbiór jest zapisem autentycznej liturgii celebrowanej w Mantui i taką własnie liturgię postanowił zrekonstruować, dodając łączące części chorałowe antyfony.
Mimo usiłowań muzyków i śpiewaków - zmieniali układ i ustawienie do każdej części - całość nie brzmiała dobrze - lepiej w częściach wokalnych, gorzej, gdy do utworów włączali się instrumentaliści. Siedziałam daleko i być może zawiodła akustyka kościoła - pogłos był zbyt silny i momentami powstawał prawdziwa kakofonia dźwięków (najgorzej zabrzmiała słynna litania - sopran był właściwie niesłyszalny). Najlepiej wypadł jeden z psalmów wykonywany przez zespół podzielony na dwie grupy i śpiewający... w nawach bocznych.
Program II Polskiego Radia rejestrował koncert i miejmy nadzieję, że będzie to dobra okazja do odsłuchania tej oszałamiająco pięknej muzyki we właściwym akustycznym brzmieniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz