Stefan Plewniak i Ludmil Piestrak; fot. IR |
Klasyka na Koszykach to cykl krótkich koncertów, mniej więcej godzinnych, odbywających się w Hali Koszyki, na które wstęp jest wolny. Publiczności zazwyczaj gromadzi się niewiele - w każdym razie w porównaniu z tłumem okupującym w tym czasie dziesiątki restauracji i barów. Gwar rozmów i brzęk szatućców jest troche rozpraszający, dlatego podziwiam artystów, którzy w tych niełatwych warunkach próbują sie przebić z muzyką wcale nie najłatwiejszą w odbiorze i bynajmniej nie cieszącą się popularnością. Honorowy patronat nad tym cyklem sprawuje Filharmonia Narodowa, co świadczy o profesjonaliźmie zapraszanych artystów.
Ku mojej radości wczoraj 17 październka w ramach cyklu Klasyka na Koszykach została zainaugurowana Scena barkowa i to przez samego Stefana Plewniaka. To znakomity skrzypek i dyrygent prowadzący orkiestrę Il giardino d'amore i to kolejni członkowie tego zespołu będą sie prezetowali podczas kolejnych koncertów. Plewniak nie tylko grał, ale opowiadał też o repertuarze, który wybrał. Oczywiście zaczął od Bacha i kilku jego utworów, w tym pierwszy zagrał ze szczytu schodów "do nikąd" - to jeden z eksponowanych elementów dawnego wyposażenia hali targowej.
W drugiej części Plewniakowi towarzyszyła skrzypaczka Ludmil Piestrak, a wspólnie zagrali kompozycje Jean-Marie Laclaira, naprawdę z dużym ogniem. W trzeciej części z kolei Plewniakowi towarzyszył z tamburynem i bębenkiem muzyk, którego nazwiska nie udało mi się zapisać, wiem, że jest także członkiem zespołu Il giardino d'amore. Ale nic straconego - to właśnie on będzie bohaterem kolejnego spotkania z barokiem na Koszykach 7 listopada!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz