Jakub Józef Orliński opowiada, o czym będzie śpiewał. z lewej Stefan Plewniak; fot. IR |
Cappella dell'Ospedale della Pieta powstała w 2013 roku w Wenecji i ma piękne konotacje z orkiestrą prowadzoną tamże przez Vivaldiego. Współczesną jej wersję (także żeńską!) prowadzi Stefan Plewniak, liderujący też formacji Il Giardino d'Amore znanej z ambitnej realizacji Les Indes Galantes Rameau na ubiegłorocznym Bydgoskim Festiwalu Operowym.
Capella - zgodnie ze swymi korzeniami - przygotowała repertuar złożony z koncertów i uwertur operowych Antonia Vivaldiego, a Plewniak był ich solistą. Nie potrafię ocenić jego gry fachowo, niemniej energią i pasją, z jaką 'atakował' karkołomne sola koncertowe - ujął sopocką publiczność.
Gwiazda wieczoru miał być jednak młody kontratenor, obecny na scenie od niedawna, ale już robiący światową karierę - Jakub Józef Orliński. Absolwent Uniwersytety Muzycznego w Warszawie i nowojorskiej Juilliard School, laureat prestiżowych nagród (w tym Grand Finals w Metropolitan Opera w 2015 roku), koncertujący już w Aix-en-Provance, Karlsruhe, Frankfurcie i Nowym Jorku. Czyli... gwiazda.
Na szczęście młody artysta nie gwiazdorzył nadmiernie, śpiewał poprawnie, choć nie porywająco. Był zdecydowanie lepszy w błyskotliwych i efektownych ariach Vivaldiego niż w wymagających dojrzałej ekspresji ariach Haendla. Ma niewątpliwe zadatki na świetnego śpiewaka, choć przed nim jeszcze morze pracy. A do tego bezpośredni, sympatyczny i... śliczny! Trzymamy kciuki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz