![]() |
Lisa Rombach; fot. IR |
Pozostali stawili się na Zamku Królewskim, na koncercie w ramach Festiwalu Oper Barokowych Warszawskiej Opery Kameralnej na koncercie Belcanto Furioso, na którym niewielki liczebnie Pandolfis Consort towarzyszył młodej sopranistce z Wiednia, Lisie Rombach, w recitalu złożonym z arii z oper Hessego, Haendla i Grauna, przeplatając je kameralnymi koncertami Vivaldiego.
Zespół instrumentalny prowadzony przez polską altowiolinistkę Elżbietę Sajkę-Bachler, w skład którego weszli obok niej skrzypkowie Luis Morais i Maud Piete oraz wiolonczelista Gunter Schagerl, kontrabasista Jan Prevoznik i klawesynista Matthias Krampe grał bardzo sprawnie, a ponadto z niezwykłym wyczuciem i dynamiką towarzyszył solistce. Repertuar dobrano starannie i nieprzypadkowo - ariom z Haendlowskiego Siroe, Re di Persia w pierwszej części odpowiadały w drugiej arie z Siroe Hassego, ariom Kleopatry z serenaty Marc'Antonio i Cleopatra Hassego w pierwszej części odpowiadały w drugiej arie Kleopatry z oper Haendla i Grauna.
Solistka bardzo sprawna technicznie i interpretacyjnie sprawiła widzom dużo radości i zebrała owacje. Wieczór - choć nie w Teatrze Wielkim - okazał się dość udany. A od dziś już tylko Eufonie.na początek Bastarda: Poza teraźniejszość. Bardzo tajemnicze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz