Na to wydarzenie ściągnęli fani z całej Polski - prapremiera opery Tolomeo, Re di Egitto Georga Friedricha Haendla w sali NOSPR z uwielbianym prze publiczność Jakubem Józefem Orlińskim w roli tytułowej to spektakl, który należało zobaczyć. I rzeczywiście koncert 11 maja wart był podróży. Orliński śpiewał bardzo dobrze i błyszczał na tle pozostałych solistów, choć mnie podobał sie również głos Melissy Petit wystepującej w roli ukochanej żony Ptolemeusza - Seleuce, zwłaszcza wspólne brzmienie obojga w duetach. Więcej szczegółów w relacji na dolcetormento.pl.
Orkiestra Il Pomo d'Oro prowadzona od klawesynu przez Francesca Corti zaliczyła fantastyczny, niezapomniany występ. Grają Haendla świetnie i słucha się ich z przyjemnością, zwłaszcza w tak znakomitej akustycznie sali jak NOSPR.
Wieczór bardzo udany, opera pełna ślicznej muzyki, zadowoleni i miłosnicy Haendla i fani Orlińskiego, których było niemało. Idol rozdawał autorafy po koncercie, a kolejka chyba przekraczała tę, która ustawiła sie po autograf Jaroussky'ego, czyli mamy naprawdę gwiazdę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz