Finałowa owacja; fot. I. Ramotowska |
Peter Paul Rubens, Zuzanna i starcy |
Spotykamy tam tematy przeważnie mitologiczne, choć i biblijnych wątków nie brak. To w nich Haendel mógł dać upust swemu teatralnemu temperamentowi, a dzieła - choć pozornie niesceniczne - tak naprawdę niczym się od Haendlowskiej opery nie różnią. Najlepszym dowodem znakomita operowa inscenizacja Heculesa Williama Christiego z rewelacyjną Joyce diDonato jako Dejanirą.
Zuzanna i starcy to - mimo biblijnego tematu - ten właśnie przypadek. Pozornie wydarzeń niewiele, ale łatwo wyobrazić sobie możemy Zuzannę w wersji scenicznej. Czego tam nie ma! Miłosne trele zakochanych małżonków, podstępne intrygi lubieżnych starców, sąd nad niesłusznie oskarżoną, interwencja młodego proroka i happy end. A nad wszystkim unosi się nieco dwuznaczna i przesycona erotyzmem atmosfera. Cały Haendel!
pełna relacja tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz