![]() |
Jan Willem de Vriend, fot. Marco Borggreve mat. FN |
środa, 26 marca 2025
Pasja wg św. Mateusza w Filharmonii Narodowej
środa, 19 marca 2025
"Belshazzar" w Filharmonii Krakowskiej
Dzięki niestrudzonemu zapałowi Jana Tomasza Adamusa i Capelli Cracoviensis mam okazję znów posłuchać czegoś, czego do tej pory nie słyszałam na żywo - oratorium Belshazzar Georga Friedricha Haendla zostanie wykonane jutro, 20 marca w Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie.
![]() |
Słynna uczta pędzlem Rembrandta; dom.publ. |
Jednak największą niespodzianką jest osoba prowadząca koncert. A jest nią... Christina Pluhar. Co prawda po rewelacyjnym koncertowym Orfeuszu Monteverdiego podczas Opera Rara 2023 w ICE wiem już, że doskonale potrafi prowadzić nie tylko swoją kameralną l'Arpeggiatę, lecz również większą orkiestrę z całkiem sporym gronem solistów. Sążniste oratorium Haendla to jednak inna liga. Jestem ogromnie ciekawa i oczywiście nie omieszkam donieść, jak było!
Edit! Relacja już na dolcetormento.pl
wtorek, 18 marca 2025
Brockes-Passion Telemanna na Zamku Królewskim
O ile Bachowskie Pasje - zarówno Janowa, jak i Mateuszowa - są dobrze znane i regularnie obecne w repertuarach rozmaitych scen muzycznych, o tyle Pasja Telemanna to coś, co bardzo trudno znaleźć w jakimkolwiek repertuarze. Dlatego gdy znalazłam zapowiedź Brockes-Passion na stronie Warszawskiej Opery Kameralnej, poczułam dużą ekscytację i oczywiście popędziłam 16 marca na koncert zorganizowany na Zamku Królewskim w Warszawie.
Szukając informacji o pasjach Telemanna, przeczytałam, że skomponował ich 40 i były to utwory do wykonywania w kościołach w Wielki Piątek. Oprócz tego stworzył też 6 oratoriów pasyjnych, w tym pierwsze z nich z roku 1716 do znanego, poetyckiego tekstu Bartholda Heinricha Brockesa, którym posługiwali się też Haendel i Bach. Stąd tytuł oratorium, którego pełna nazwa to Der fur die Sunde der Welt liedende und sterbende Jesus. Jak oratoria Bachowskie, to również było skonstruowane z podobnych elementów. Szkielet stanowiły recytatywy Ewangelisty (w interpretacji Karola Kozłowskiego), które były przeplatane recytatywami i ariami postaci Piotra/Piłata (Łukasz Kózka), Jezusa (Mariusz Godlewski), Judasza/Wierzącej Duszy/Pierwszej służącej (Joanna Motulewicz), Marii/Wierzącej Duszy, Córy Syjonu (Teresy Marut) i Córy Syjonu/Wierzącej Duszy (Aleksandry Szmyd). W scenach zbiorowych do akcji włączał się chór WOK, który wykonał także kilka chorałów, w tym najdłuższy - końcowy, zamykający pasję.
Oratorium trwa trzy godziny i na Zamku zostało wykonane z niewielką przerwą mniej więcej w połowie. Orkiestrą MACV dyrygował i całość prowadził Adam Banaszak. Orkiestra grała z właściwym sobie profesjonalizmem, a poszczególni instrumentaliści towarzyszyli solistom podczas arii.
W stosunku do Bachowskich pasji wszystkiego wydawało się więcej - arie i recytatywy były krótkie, nastrój zmieniał się co chwila i całość sprawiała wrażenie aż gęstej od nagromadzonych motywów. Jednocześnie tempo zmieniających się poszczególnych części wydawało się jakby za szybkie i nie pozwalało zatrzymać się i w pełni wsłuchać w każdą z nich. To jednak materia, którą trudno ogarnąć po jednorazowym wysłuchaniu. Niemniej okazja, żeby zetknąć się z dziełem Telemanna, była zupełnie wyjątkowa i budująca dodatkową perspektywę na inne dzieła tego gatunku.
czwartek, 6 marca 2025
Pasja wg św. Jana na UW
Sezon koncertowy w pełni, a zgodnie z kalendarzem, w którym rozpoczęliśmy wczoraj Wielki Post, będziemy mieli okazję podziwiać Bachowskie Pasje.
Na początek - Pasja wg św. Jana Johanna Sebastiana Bacha. Na koncert zaprasza nas w sobotę 8 marca Uniwersytet Warszawski. Zagra Sinfonia Varsovia, zaśpiewa Chór Akademicki UW, a wśród solistów Joanna Sojka, Weronika Rabel, Aleksander Kunach, Jakub Borgiel i Paweł Michalczuk. Całość poprowadzi Irina Bogdanovich. Zapowiada się intrygująco.Do zobaczenia w Auditorium Maximum!
poniedziałek, 3 marca 2025
Sobotni koncert w Warszawskiej Operze Kameralnej z pewnością wart był wyprawy, choć pogoda wybitnie nie sprzyjała zmierzającym do WOK widzom. Hasło "Stabat Mater Pergolesiego" zawsze stawia mnie na nogi. I tym razem również nie żałowałam spędzonej w WOK godziny.
W pierwszej części wysłuchaliśmy Stabat Mater Vivaldiego z 1712 roku - to przepiękny, choć krótki utwór, wykonany przez jednego solistę z towarzyszeniem orkiestry. Muzyka niezwykle dynamiczna i poruszająca. W drugiej części Stabat Mater Pergolesiego na dwójkę solistów i orkiestrę, jeden z najpiękniejszych utworów religijnych epoki baroku, pełen zarówno głębokiej liryki, jak i dramatycznej ekspresji.
![]() |
Bohaterowie wieczoru, czyli soliści i nowa koncertmistrzyni (po lewej); fot. IR |
Solistą występującym w obu utworach był w sobotę Jan Jakub Monowid. Obecny na scenie od tylu lat, wciąż zdumiewa ciągłym artystycznym rozwojem. Można nie lubić jego głosu o dość specyficznej barwie, nie sposób jednak nie doceniać i jego biegłości technicznej, i wciąż udoskonalanych umiejętności interpretacyjnych. Zwłaszcza w utworze Vivaldiego, gdy scena należała do niego w całości, był naprawdę świetny. W Stabat Mater Pergolesiego do Monowida dołączyła młoda sopranistka Gabriela Legun o głosie potężnym, ale zupełnie "niebarokowym".
Natomiast Orkiestra Instrumentów Dawnych Musicae Antiquae Collegium Varsoviense pod kierunkiem nowej koncertmistrzyni Any Liz Ojeda Hernandez grała fantastycznie, znakomicie współbrzmiała z solistami, zwłaszcza z Monowidem, który wzmacniając ekspresję, często zmieniał dynamikę śpiewu - orkiestra za każdym razem reagowała bezbłędnie! Ogromnie jestem ciekawa nastepnych owoców tej współpracy.
sobota, 1 marca 2025
Stabat Mater w WOK
Bilet na ten koncert mam od dawna i oczywiście bardzo się cieszę, że usłyszę w Warszawskiej Operze Kameralnej jeden z najpiękniejszych barokowych utworów Stabat Mater i to od razu w dwóch wersjach - kompozycje Pergolesiego i Vivaldiego. Jednak najbardziej cieszy mnie co innego - nazwisko nowej koncertmistrzyni Orkiestry Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej Musicae Antiquae Collegium Varsoviense, czyli Any Liz Ojeda Hernandez. To, jak poprowadziła orkiestrę festiwalową podczas spektakli The Fairy Queen na krakowskim festiwalu Opera Rara, było fantastyczne! I tego samego życzę MACV. Ta świetna orkiestra ma szansę być jeszcze lepsza.