|
Fontanna Medici w Luksemburgu dłuta Auguste'a Ottin; fot. Wikimedia Commons |
Dziś, czyli 10 marca miała się odbyć w Teatrze Królewskim w Łazienkach premiera przepięknej serenaty George'a Fridricha Haendla
Acis and Galatea. To premiera barokowa tradycyjnie "na przedwiośniu" przygotowywana przez Polską Operę Królewską. Spektakl zapowiada się bardzo interesująco, zwłaszcza, że za reżyserię wzięła się
Natalia Kozłowska, która współpracowała już z POK, przygotowując w 2019 roku
Eneasza i Dydonę, a niedawno, w 2021 w Łodzi znakomicie inscenizując
Plateę Rameau (z grona młodych artystów z tego spektaklu pochodzi jeden z wykonawców obecnego, czyli Łukasz Kózka).
Z powodu choroby jednego z artystów premierę odłożono do przyszłego tygodnia i pierwszy spektakl odbędzie się 16 marca. To na szczęście już w przyszłym tygodniu, możemy więc spokojnie czekać i zaostrzeć swój apetyt na to operowe dzieło Haendla, na szczęście często obecne na deskach scenicznych - zarówno w wersjach inscenizowanych, jak i koncertowych. Stosunkowo dokładny przegląd zarówno tej serenaty, jak i jej bliźniaczki - serenaty w języku włoskim
Aci, Galatea e Polifemo z 1708 roku, także wielokrotnie wznawianej i przerabianej przez samego artystę. Jest z tym niemało zamieszania, ale obie wersje są oczywiście mistrzowskie, jak na Haendla przystało. Przegląd obu wersji starałam się skrupulatnie przygotowywać na
dolcetormento.pl, są tam również relacje z tych spektakli, które udało mi się zobaczyć. Jest więc co wspominać i z czym porównywać spektakl, który - mam nadzieję - wkrótce zobaczymy. Artystom życzę zdrowia i powodzenia w przyszłotygodniowych występach. A relację z odłożonej premiery na pewno zamieszczę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz