środa, 16 kwietnia 2025

Johannes-Passion by Minkowski

Niedzielny koncert w Narodowym Forum Muzyki spełnił moje oczekiwania z nawiązką. Pamiętając jeszcze z dużą wyrazistością interpretację Bachowskiej Pasji wg św. Mateusza, którą Marc Minkowski zaproponował kilka lat temu podczas krakowskiego festiwalu Mistera Paschalia, byłam pewna, że koncert będzie wydarzeniem. I rzeczywiście, Pasja wg św. Jana zaprezentowana publiczności we Wrocławiu13 kwietnia była zupełnie niezwykła.

Wrocławska Orkiestra Barokowa grała fantastycznie, wszyscy wpatrzeni w dyrygenta i reagujący na każdy jego ruch, narzucający brzmieniu instrumentów falującą dynamikę, chwilami niemal transową. Znakomita koncertmistrzyni Rachel Podeger, wiolonczelista Jarosław Thiel, grający na violi Mikołaj Zgółka w swoich partiach solowych towarzyszących ariom wspaniali, znakomicie zgrani z solistami. 

Mistrz wskazuje kolejnych wykonawców, którzy przyjmują owacje publiczności; fot. IR

O solistach pisałam, że ich nie znam, ale żaden z nich nie zawiódł, wspaniale wystąpił przede wszystkim interpretujący Ewangelistę Sebastian Kohlepp - zgodnie z duchem tego koncertu, czyli potęgował emocje do najwyższego stopnia. Pozostali, a trudno wymienić cała ósemkę, choć powinnam, stanowili niezwykle sprawny i zgrany zespół. Zgodnie ze swoim zwyczajem Minkowski nie powołał chóru - tę funkcję pełnili wespół wszyscy soliści i mimo braku potężnego, monumentalnego brzmienia, stanowili zespół w zupełności wystarczający i do potężnego Herr, unser Herrsher, i do subtelnie modulowanych chorałów. 

Tak jak zapowiedziano, nie było przerwy - koncert trwał blisko dwie godziny i zarówno muzycy, jak i słuchacze wydawali się być może nie w transie, ale w emocjonalnym uniesieniu, któremu nie przeszkodziła ani chwila oddechu. A po ostatnich akordach publiczność zgotowała wykonawcom, a zwłaszcza autorowi tego wydarzenia - Marcowi Minkowskiemu długą owację na stojąco. W pełni zasłużoną.

Jak w tej sytuacji zabrzmi ta sama Pasja w wykonaniu Collegium Vocale Gent z maestro Herreweghe w najbliższy piątek na krakowskich Misteriach? Trudno mi sobie wyobrazić!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz