Kolejne wydarzenie na XII Festiwalu Oper Barokowych Warszawskiej Opery Kameralnej odbędzie się dziś 29 października w Studio Koncertowym Polskiego Radia im. W. Lutosławskiego. Tym razem będzie to jedyne wykonanie L'Orfeo Claudio Monteverdiego w wersji koncertowej. Obsada zapowiada się interesująco i znajdujemy w nim takie nazwiska solistów jak Krystian Adam Krzeszowiak (Orfeo), Dorota Szczepańska (Euridice), Joanna Motulewicz (Speranza) czy Artur Janda (Pluton, Charon). Koncertem i orkiestrą Musicae Antiquae Collegium Varsoviense pokieruje Adam Banaszak. Koncert będzie transmitowany w radiowej Dwójce.
Trzeba przyznać, że tegoroczna edycja Festiwalu jest naprawdę bogata w ciekawe wydarzenia i Opera Kameralna, która przeżywa ostatnio medialne trudności, zaproponowała warszawskim miłośnikom opery barokowej kilka naprawdę spektakularnych koncertów.wtorek, 29 października 2024
poniedziałek, 21 października 2024
Max Emanuel Cencić na Zamku Królewskim
Druga edycja Festiwalu Oper Barokowych Warszawskiej Opery Kameralnej obfituje w spektakularne wydarzenia. Preludium stanowił przecież koncert Joyce di Donato w Studiu Lutosławskiego. Premiera Haendlowskiego Giulio Cesare in Egitto była bardzo udana, a kolejnym koncertem uświetniającym festiwal był recital jednego z najznakomitszych obecnie kontratenorów Maxa Emanuela Cencića na Zamku Królewskim 20 października.
Cencić to właściwie instytucja - solista, reżyser, impresario, właściciel wytwórni Parnassus i dyrektor artystyczny Festiwalu Oper Barokowych w Bayreuth. Aktywność jest naprawdę imponująca. W dodatku cały czas śpiewa i to nieźle. Wiadomo, że głosy kontratenorowe dość szybko się "zużywają", Krystaliczne soprany blakną, głębokie alty tracą na sile. Kto był na ostatnich koncertach Jarouyssky'ego wie, o czym piszę. Starzejący się soliści coraz staranniej dobierają repertuar i sale koncertowe, żeby zachować jak najdłużej swoje młodzieńcze brzmienie. Albo przerzucają swoją aktywność na inne pola. Jaroussky np. próbuje sił w dyrygenturze. Jednak głos Cencića, choć może już nie tak olśniewający jak kilka lat temu, wciąż zachwyca, nie mówiąc o umiejętnościach interpretacyjnych, które niewątpliwie wciąż rosną.
Podczas koncertu zatytułowanego The Rivals usłyszeliśmy arie Nicola Porpory i Gerorga Friedricha Haendla (rzeczywiście swego czasu zażartych rywali walczących o uznanie na londyńskich scenach teatralnych), a występ solisty przeplatały utwory instrumentalne w wykonaniu mini-orkiestry nuovo barocco pod wodzą skrzypka Dimitrasa Karakantasa (dwoje skrzypiec, altówka, wiolonczela i klawesyn). Niestety mam wrażenie, że to orkiestra była tu najsłabszym elementem, choć umiejętności wirtuozowskie Karakantasa są imponujące, co udowodnił brawurowym wykonaniem Tria Sonaty d-moll nr 12 Vivaldiego La Folia. Jednak jako zespół towarzyszący soliście ten skład instrumentów, choć przecież typowy, brzmiał obco i dziwnie. Być może to kwestia akustyki na Zamku - siedziałam daleko i odczułam boleśnie słabość akustyczną Sali Balowej. Cencić jednak był niezawodny i z prawdziwą przyjemnością słuchałam go po raz kolejny.
czwartek, 10 października 2024
Haendlowska premiera w Warszawskiej Operze Kameralnej
No i doczekaliśmy się długo zapowiadanej premiery w Warszawskiej Operze Kameralnej. XII Festiwal Oper Barokowych przyniósł inscenizację jednaj z najbardziej znanych i - co tu dużo mówić - najpiękniejszych oper Georga Fridricha Haendla - Giulio Cesare in Egitto.
Inscenizacji dzieła podjął się Włodzimierz Nurkowski, muzycznie przygotował je Adam Banaszak, który oczywiście dyryguje orkiestrą. Przygotowano dwie obsady, obie interesujące: premierową z udziałem trzech kontratenorów zaproszonych z zagranicy - Yuriya Mynenki, Raya Cheneza i Nicolasa Tamagni, i bardziej "polską" z Janem Jakubem Monowidem, Kacprem Szelążkiem i Rafałem Tomkiewiczem w analogicznych rolach. Kleopatrę interpretują na zmianę Dorota Szczepańska i Teresa Marut, a Kornelię - Joanna Motulewicz i Aleksandra Opała.
Premiera miała miejsce wczoraj, 10 października, przewidziano cztery spektakle w przeplatającej się obsadzie. Zamierzam poznać obie i nie omieszkam uprzejmie donieść jak wypadły.