Pomnik Haendla w Halle |
Być może renesans oper Haendla wiąże się z renesansem anielskich głosów męskich - ongiś należących do słynnych kastratów, takich jak Senesino czy Farinelli. To głównie z myślą o nich komponował Haendel, a są to partie nie tylko niebywale piękne, ale też trudne i wymagające wielkiej skali i bajecznej techniki śpiewu. Dziś działa na szczęście coraz liczniejsze grono kontratenorów, z których wielu, jak Phillipe Jaroussky czy Max Emanuel Cencić, to prawdziwe gwiazdy, uwielbiane przez publiczność niemal jak ich XVIII-wieczni poprzednicy.
Haendel to artysta, który zabiegał o uznanie i popularność przez całe życie. Nieustannie podejmował nowe wyzwania i inicjatywy zarówno muzyczne, jak i organizacyjne, odpowiadając na kapryśną modę i zmieniający się gust ówczesnej publiczności. Ta odpłacała mu uznaniem, a w jego pogrzebie w katedrze westminsterskiej uczestniczyło trzy tysiące osób...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz