|
Trio Bastarda w komplecie |
Kolejne dwa dni festiwalu
Eufonie przyniosły mi dwa skrajnie różne doświadczenia. W sobotę 16
listopada uczestniczyłam w kameralnym koncercie tria
Bastarda w skład którego wchodzą Paweł Szamburski grający na klarnecie, przy okazji znakomicie gawędząc o muzyce, którą uprawia zespół, Tomasz Pokrzywiński na wiolonczeli i Michał Górczyński na klarnecie kontrabasowym. Niech was nie zmylą kompozycje Piotra z Grudziądza w programie! Muzyka, którą uprawia grupa, to bardzo ciekawa i zupełnie współczesna interpretacja tematów i inspiracji zaczerpniętych z przeszłości, której najbliżej chyba do jazzu - mnóstwo w niej pulsującego rytmu i improwizacji, a całość jest bardzo klimatyczna, momentami medytacyjna, niekiedy żywiołowa. Było pięknie, radośnie i całkiem dowcipnie!
Za to koncert niedzielny to wznowienie zaprezentowanej w 2022 roku w Gliwicach na festiwalu All'Immprovisso i powtórzonej w Wiedniu opery
Antonia Caldary Venceslao, w znakomitej obsadzie, na szczęście pełnej (m.in. Cencic, Orellana, Tamagna, Runje; poprzednio zabrakło chorego Stefana Sbonnika) i ze zminioną sopranistką (Sophie Junker zastapiła tym razem Susanne Jerosme). Wersję koncertową opery przedstawiono w niedziele 17 listopada w Filharmonii Narodowej. Było to wydarzenie tej miary, że będzie wymagało osobnego omówienia na dolcetormento.pl, gdzie jest
relacja z gliwickiej premiery. Na razie zapraszam do wspomnień, ale na pewno wrócę do tego koncertu - był po prostu fantastyczny!